Irydius - 2014-01-18 14:29:32

http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/46/udvh.jpg


To tutaj trafiają pierwsi stalkerzy. Granica to zaledwie stara brama i dwa budynki, jednak nie zaznasz tu wojskowych. Kiedyś był tu zwykły wojskowy posterunek, jednak z jakiegoś powodu całe wojsko przeniosło się do dawnego Wałasku.

Frozak - 2014-01-19 14:24:48

Zmęczony stalker po długiej drodze doszedł do swojego celu. Inaczej sobie wyobrażał miejsce, do którego zmierzał.  Tam, gdzie doszedł było kilka małych budek, szlaban i droga w nieznane.
Było tam też kilka ognisk, przy których siedzieli inni wędrowcy. Jedli mięsne konserwy i popijali je wódką, rozmawiali między sobą o przygodach, w których brali udział.
Litwin nikogo nie znając podszedł do większego ogniska, i usiadł obok gościa, który grał na gitarze smętne piosenki. Miał on glany, podarte spodnie w moro i wojskową kurtkę, z wyprutą flagą.
Stalker spojrzał się na nowicjusza lecz nie przestawał grać. Pytający wzrok nowego Kota nie dawał mu spokoju, wtedy gitara ucichał a gitarzysta powiedział:
- Jesteś nowy, co?
- Tak. - stalker na chwilę zamilkł po czym kontynuował - Jest tutaj jakiś sklep? Bar?
- Hah, sklep - wysoki stalker zaśmiał się - Słyszeliście go? Sklepu szuka. Słuchaj, tutaj jest kilka budek i ognisk, nic więcej tutaj nie znajdziesz. Możesz najwyżej szukać towaru u innych stalkerów.
- Słyszałem że jest takie coś jak "anomalie", i tworzy to coś rzeczy które są warte fortunę. To prawda?
- Ta, jest takie coś. Tylko jak w to wejdziesz to już z tego nie wyjdziesz. Więc trzymaj się od tego z dala.
- A gdzie to mogę spotkać?
- Chyba powiedziałem żebyś trzymał się od tego z dala, no ale ja Cię trzymać nie będę. Tam za wzgórzem jest kilka, jeśli na serio chcesz tam iść to powodzenia.
- Dzięki. - Stalker mówiąc to wstał i poszedł betonową, popękaną drogą w skazanym przez tubylca kierunku.

Zryw - 2014-01-20 18:50:50

Zryw nie był w zbyt dobrym humorze. Czuł się wręcz tragicznie po stracie całego oddziału. Szedł przed siebie, nie oglądając się na masakrę, która działa się w opuszczonym budynku kilkaset metrów od niego. Nie obchodziło go to. Wchodził do Zony właściwej. Przekraczał właśnie potężną żelazną bramę. Jednym ruchem zinfiltrował teren wokół niego, po czym zamknął wrota i skierował się ku pobliskim łąkom i pustkowiom....

www.mibmnst.pun.pl www.mychemicalromance.pun.pl www.czeremuchy.pun.pl www.fireworks.pun.pl www.darknaruto.pun.pl